Aktualności
»Media
»Internet
»Komputery
»Kultura
»Gospodarka
»Polityka
»Kraj, Świat
»Telekomunikacja
»Nauka
»Dodaj kanał RSS
Najpopularniejsze tagi:
spolszczenie
wsi
chce
nowy
polska
nowe
polsce
akcji
raport
tvn
usa
premier
roku
euro
polski
mln
nowa
internet
sprawie
abp
Znajdź wiadomości na wybrany temat:
Telekomunikacja
2024-09-09 11:01:56| Telepolis.pl
Minister Cyfryzacji Krzysztof Gawkowski zapowiedział, że do końca roku powstanie ustawa, która wprowadzi w Polsce unijny akt o sztucznej inteligencji.Krzysztof Gawkowski zapowiedział, że jednym z priorytetów Ministerstwa Cyfryzacji jest stworzenie do końca roku projektu ustawy, który wprowadzi w Polsce unijny akt o sztucznej inteligencji. Zdaniem wicepremiera AI jest jednym z kluczy do przyspieszenia cyfrowej transformacji polskiej gospodarki.
Akt o sztucznej inteligencji
Akt o sztucznej inteligencji wszedł w życie 1 sierpnia 2024 roku. Wprowadza on spójne ramy dla rozwoju systemów AI w całej Unii Europejskiej. Przepisy mają uchronić kraje Starego Kontynentu przed fragmentacją, tworząc jednolite zasady dla wszystkich, a jednocześnie chronić interesy publiczne i prawa obywateli. Tak można opisać to w dużym uproszczeniu.
Chociaż akt o sztucznej inteligencji obowiązuje od 1 sierpnia 2024 roku, to kraje członkowskie mają czas na wewnętrzną implementację. W Ministerstwie Cyfryzacji właśnie trwają prace nad projektem ustawy, który wprowadzi dyrektywę w naszym kraju. Ten, według słów Krzysztofa Gawkowskiego, ma być gotowy do końca tego roku.
Co więcej, w ramach nowych przepisów Polska chce utworzyć komisję, która byłaby odpowiedzialna za rozwój cyfryzacji i bezpieczeństwo związane ze sztuczną inteligencją.
Zobacz: Rząd ma pomysł, jak ściągnąć z Polaków podatki. Wykorzysta mObywatela
Zobacz: Polskie służby dostają nowe uprawnienie. Usuną treści z internetu
Kategoria: Telekomunikacja
2024-09-09 10:37:47| Telepolis.pl
Zbliżający się rok akademicki to czas, kiedy studenci intensywnie poszukują niezawodnego i szybkiego Internetu, który zapewni im zarówno efektywną naukę, jak i rozrywkę na odpowiednim poziomie. Mogą oni skorzystać z promocji, w ramach której z oferty Plus Światłowód skorzystają po podpisaniu umowy na 12 miesięcy.Studenci często zmieniają miejsce zamieszkania, dlatego nie chcą się wiązać długimi umowami, szczególnie na takie usługi stacjonarne, jak Internet światłowodowy. Dlatego Plus z myślą o nich przygotował ofertę na swój światłowód z umową na 12 miesięcy. Jego cena zaczyna się już od 19 zł miesięcznie.
Dla osób, które posiadają lub zdecydują się na abonament głosowy Plusa za minimum 44 zł miesięcznie lub telewizję Polsat Box za minimum 19 zł miesięcznie, dostępne są następujące warianty:
wariant S: do 300 Mb/s za 19 zł miesięcznie,
wariant M: do 600 Mb/s za 29 zł miesięcznie,
wariant L: do 1 Gb/s za 39 zł miesięcznie,
wariant XL: do 2 Gb/s za 69 zł miesięcznie.
Dodatkowo, w ramach umowy, studenci otrzymują bezpłatnie router Wi-Fi, który ma im umożliwić korzystanie z szybkiego Internetu w każdym pokoju, bez konieczności używania kabli.
Rozrywka na wyciągnięcie ręki
Studenci nie żyją samą nauką. Plus oferuje również pakiet streamingowy All In Streaming, który można dokupić w cenie niższej niż bilet do kina. Pakiet ten zapewnia dostęp do bogatej biblioteki filmów i seriali oraz kanałów telewizyjnych na platformach takich jak Disney+, Max i Polsat Box Go Plus. W zależności od wybranego wariantu oferty Plus Światłowód, pakiet trzech streamingów można nabyć w cenie od 25 zł miesięcznie.
Dodatkowe informacje o ofercie Internetu dla studentów można znaleźć pod tym adresem.
Zobacz: Plus szykuje zmiany w ofercie. Jedna z opłat mocno w górę
Zobacz: Plus ma ofertę dla najmłodszych. W sam raz na nowy rok szkolny
Kategoria: Telekomunikacja
2024-09-09 09:48:00| Telepolis.pl
Metoda na BLIK znów zbiera żniwa. Tym razem, nabrała się na nią mieszkanka Lublina. Dla tych, którzy nie do końca orientują się w temacie, wyjaśniamy o co chodzi w tego typu oszustwie. Policja z Lublina znów otrzymała zgłoszenie o dokonaniu oszustwa. O wyjątkowo przykrym zdarzeniu poiformowała mieszkanka Lublina, która jedynie okazując troskę i chęć pomocy straciła 1700 złotych. Kobieta poinformowała policję, że ktoś włamał się na konto społecznościowe jej znajomego. Podszywając się na niego, poprosił o szybką pożyczkę pieniędzy za pośrednictwem kodu BLIK. Niczego nie podejrzewająca, w pierwszej chwili kobieta, od razu pospieszyła z pomocą i jak się później okazało bezpowrotnie straciła 1700 złotych.
Oszustwo tą metodą polega na włamaniu i przejęciu konta na portalu społecznościowym oraz proszeniu za pomocą komunikatora znajomych właściciela konta o udostępnienie kodu BLIK. Ofiara, logując się do swojego banku musi wygenerować w aplikacji kod BLIK i przesłać do znajomemu. W przeciwieństwie do płatności przelewem, takich transakcji nie da się już cofnąć. Właściciel konta musi wprawdzie potwierdzić transakcję, ale robi to wierząc, że pomaga znajomemu w potrzebie.
- tłumaczy aspirant sztabowy Sylwia Serafin, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Lublinie.
O oszustwach na BLIKA i jak sobie z nimi radzić, pisaliśmy całkiem niedawno na Telepolis. Jak widać, warto nadal ostrzegać przed tego typu incydentami, aby dotarły do jak największej grupy osób. Niestety, niemal codziennie na policję zgłaszają się osoby, które zostały poszkodowane w ten oto sposób. To świadczy jedynie o tym, że mimo ostrzeżeń, skala problemu nadal jest spora.
Najprostszą metodą uniknięcia tego typu oszustwa jest "stary", analogowy sposób - zadzwońmy do znajomego i upewnijmy się, że to on faktycznie znalazł się w potrzebie.
Zobacz: Oszukują bankomaty na potęgę. Trend z TikToka zbiera żniwa
Zobacz: W Santander Banku odjechał peron. Zablokowali klientce konto, bo miała za dużo pieniędzy
Kategoria: Telekomunikacja
2024-09-09 09:11:30| Telepolis.pl
Biedronka przyszykowała w swoim sklepie internetowym ciekawe promocje na elektronikę. Wyprzedaż rozpoczyna się dzisiaj (9 września). Jeden ze sprzętów może być hitem.Sklep internetowy Biedronka Home ruszył dzisiaj (9 września) z nowymi promocjami na elektronikę. Sprawdźmy, co dokładnie przyszykowała sieć z owadem w logo.
Promocje na elektronikę w Biedronka Home
W mojej ocenie najciekawszym urządzeniem, przecenionym przez sklep internetowy Biedronka Home, jest wideorejestrator 70mai Smart Dash Cam 1S D06. Jego cena została obniżona z 299 do 199 zł.
Kamera oferuje między innymi kąt nagrywania 130 stopni, rozdzielczość Full HD, system automatycznego nagrywania zdarzeń, nagrywanie w pętli, a także obsługę przez aplikację i komendy głosowe. Urządzenie wyposażone jest w niezłą matrycę Sony IMX307, która powinna gwarantować niezłą jakość nagrań.
Poza tym ciekawie prezentuje się również kamera IP do monitoringu zewnętrznego. Mowa o modelu Tracer Guard 4, który został przeceniony z 249 do 139 zł. Urządzenie pozwala na nagrywanie w rozdzielczości 1440p. Do tego ma tryb nocny, system wykrywania ruchu, głośnik i mikrofon do dwustronnej komunikacji oraz certyfikat wodoszczelności IPX66. Kamera jest obrotowa w zakresie 90 stopni w pionie oraz 355 stopni w poziomie.
Kolejny sprzęt to telewizor UD 43QGU7210S. Jest to model 43-calowy o rozdzielczości 4K i odświeżaniu 60 Hz. Wyposażony jest w system Google TV z dostępem do wielu aplikacji. Ma też wbudowanego Chromecasta i asystenta głosowego. Cena to zaledwie 1399 zł.
Smartwatch za 1 zł
Poza tym sklep Biedronka Home przygotował ciekawą promocję, w ramach której możemy kupić smartwatcha za 1 zł. Jak to działa? Wystarczy kupić jeden z modeli Tracer Opal SM6 lub Tracer SMR 2 Classy za 199 zł, aby cena drugiego (można je mieszać dowolnie) została obniżona do zaledwie złotówki. Rabat zostanie automatycznie naliczony w koszyku. Promocja trwa od 8 do 29 września (do wyczerpania zapasów).
Zobacz: Lidl przecenia swój największy hit. Wypatruj już 9 września
Zobacz: InPost stawia nowe maszyny. Tym razem nie na paczki
Kategoria: Telekomunikacja
2024-09-09 08:52:00| Telepolis.pl
Trend na TikToku sprawił, że wiele osób sprawdziło, czy da się oszukać bankomat. Podejrzana metoda, związana z usterką bankomatu, miała dać fortunę. Niektóre trendy na TikToku bywają inspirujące, a inne mogą zaprowadzić niektórych prosto do więzienia. Zwłaszcza jeśli obiecują możliwość szybkiego wzbogacenia się. A pokusa bywa nie do odparcia. Liczne nagrania utwierdzają użytkownika w przekonaniu, że to faktycznie proste i jemu także może się udać. Niedawno, na TikToku, sporą popularność zyskały filmiki, pokazujące jak można "oszukać" bankomat i dzięki pewnemu trikowi zdobyć górę pieniędzy.
To nie sprytny trik, ale zwykły przekręt
Filmik, dotyczył bankomatów JPMorgan Chase Bank. Był to szybki instruktaż na temat, jak pozyskać gotówkę z bankomatów tej sieci. W wielkim skrócie, chodziło o to, aby zdeponować czek na dużą kwotę (której użytkownik nie posiadał) i szybkim wypłaceniu mniejszej, zanim doszło do sfinalizowania rozliczenia.
Nagrania były bardzo przekonywujące. Wielokrotnie użytkownicy podrzucali w górę spore ilości gotówki, zarobionej w ten sposób. Udowadniali, że bankomat ma rzekomo tego typu usterkę i wypłata w ten sposób pieniędzy, których się nie ma na koncie, jest możliwa. Niektórych nie trzeba było długo namawiać. Ruszyła lawina prób pozyskania w ten sposób pieniędzy.
"unlimited money glitch"
Dont believe the TikTok trend, check fraud is a serious crime. You will be prosecuted. If it sounds too good to be true...
US Postal Inspection Service - Headquarters (@USPISpressroom) September 3, 2024
Wall Street Journal podaje, że z tej próby pozyskania gotówki skorzystało tysiące osób. To oczywiście żaden trik, jedynie zwykłe oszustwo. Bank JP Morgan Chase, zablokował konta, wszystkim "spryciarzom", próbującym w ten sposób obrabować bankomaty. Jako dowody posłużyły nagrania nie tylko z TikToka, ale te z monitoringu przy bankomatach.
Bez względu na to, co widzisz w internecie, zdeponowanie fałszywego czeku i wypłacenie środków z konta jest po prostu oszustwem.
- mówi rzecznik banku Chase.
Zobacz: Zabiorą Polakom gotówkę? Banki tego właśnie chcą
Zobacz: Zakazane słowo w rozmowie telefonicznej. Zaufaj, nie chcesz go usłyszeć
Kategoria: Telekomunikacja
2024-09-09 08:30:00| Telepolis.pl
InPost będzie stawiał zupełnie nowe maszyny. Jednak tym razem nie będą one służyły do odbierania i wysyłania paczek. Firma szykuje się na ekspansję w nowej kategorii.Firma InPost nawiązała współpracę z Carrefourem, PolKa (Polska Kaucja) oraz Muszynianką, w ramach której już teraz rozpoczną się testy przed oficjalnym uruchomieniem systemu kaucyjnego w styczniu 2025 roku. Co w tym gronie robi firma od Paczkomatów? InPost dostarczy nowe maszyny, za pomocą których zwrócimy zużyte opakowania.
InPost stawia Zwrotomaty
InPost będzie dostawcą maszyn RVM, do których Polacy będą wrzucać zużyte opakowania w ramach systemu kaucyjnego. Na razie firma będzie testować nowe rozwiązania w sklepach sieci Carrefour. Do urządzeń wrzucimy opakowania należące do producentów zrzeszonych w ramach Polskiej Kaucji, czyli między innymi butelki Muszynianki.
Wykorzystujemy wszystkie kompetencje, które stoją za naszymi wynikami jako dostawcą urządzeń Paczkomat. Od strony produkcyjnej, ekspansji, rozstawień, serwisu i obsługi jesteśmy w stanie pomóc nam wszystkim dojść do celów, które zostały wyznaczone przez Komisję Europejską w zakresie progów zbiórki opakowań zwrotnych.
- powiedział Rafał Brzoska, szef InPostu, na konferencji prasowej.
System, w ramach przeprowadzanych testów, ma działać dokładnie tak samo, jak będzie działał w styczniu 2025 roku, kiedy to oficjalnie ma ruszyć system kaucyjny. Dzięki temu wszyscy uczestnicy inicjatywy mają być lepiej przygotowani na to, co nadchodzi wraz z początkiem przyszłego roku.
Jednocześnie testy InPostu, Carrefoura i Polskiej Kaucji mają wyrobić w konsumentach nowe nawyki. Do tej pory przyzwyczailiśmy się do zgniatania zużytych opakować, aby zajmowały one jak najmniej miejsca. Tymczasem w ramach system kaucyjnego konieczne będzie zwracanie butelek i puszek w możliwie nienaruszonym stanie i z czytelnym kodem kreskowym. To będzie wymagało wyrobienia zupełnie nowych nawyków.
InPost postawi w sumie 40 maszyn w 36 lokalizacjach. Niestety, te pojawią się jedynie w Warszawie. Klienci, którzy zdecydują się na zwrot zużytych opakowań, otrzymają w zamian kupon do wykorzystania na kolejne zakupy w Carrefourze. Ten trzeba będzie wykorzystać jeszcze tego samego dnia, w którym dokona się zwrotu opakowań.
Systemem kaucyjnym objęte zostaną jednorazowe butelki z tworzyw sztucznych do 3 litrów, szklane butelki wielorazowego użytku do 1,5 litra oraz metalowe puszki o pojemności do 1 litra.
Zobacz: System kaucyjny do zmiany. Samorządy nie chcą go od stycznia
Zobacz: Plot twist. Biedronka i Lidl łączą siły, by walczyć o wspólną sprawę
Kategoria: Telekomunikacja
2024-09-09 08:13:00| Telepolis.pl
Kolejne duże miasto mówi "nie" hulajnogom elektrycznym. Zdaniem władz stolicy Hiszpanii, nie spełniają one warunków bezpieczeństwa i narażają życie pieszych, zwłaszcza osób starszych. Koniec z hulajnogami elektrycznymi w kolejnej stolicy
Władze stolicy Hiszpanii, poinformowały o tym, że z ulic Madrytu znikną wkrótce hulajnogi elektryczne. To nie pierwsze miasto, które zdecydowało się na tego typu krok. Całkiem niedawno z ulic Paryża, zniknęło 15 tysięcy hulajnog. Madryckie hulajnogi mogą jeździć po ulicach miastach jedynie do końca września. Chodzi głównie o względy bezpieczeństwa mieszkańców stolicy.
Cofamy zezwolenie trzem firmom, obsługującym elektryczne hulajnogi, które od października znikną z ulic Madrytu. Naszym priorytetem jest integralność fizyczna i bezpieczeństwo mieszkańców Madrytu.
- czytamy w poście burmistrza Madrytum Jose Louis Martineza-Almeida, na X.
Wszystko wskazuje na to, że trzy firmy obsługujące około 6 tysięcy pojazdów w Madrycie: Lime, Dott i Tier, będą musiały wycofać swoje sprzęty z ulic miasta. Według danych, urządzenia, którymi dysponowały firmy nie spełniały warunków bezpieczeństwa w stosunku do pieszych, nie posiadały ubezpieczenia oraz nie świadczyły usług dla całego miasta. Mimo próśb, nie wprowadzono do nich ulepszeń technologicznych, które zapewniłyby poruszanie się ich po wyznaczonych miejscach, a nie po chodnikach. Parkowanie hulajnog również nie było właściwe i pozostawiało wiele do życzenia.
Co z prywatnymi hulajnogami elektrycznymi?
Te będą mogły nadal swobodnie poruszać się po mieście, obostrzenia ich nie dotyczą.
Hulajnogi nie tylko niosą zagrożenie życia mieszkańców, także ich sposób przechowywania niesie ze sobą niebezpieczeństwo. Wystarczy przypomnieć pożar, który miał miejsce w miniony weekend w Krakowie, gdzie płonęły hulajnogi elektryczne oraz zapasowe baterie.
Zobacz: Olbrzymi wybuch w Paryżu. Budynek dosłownie zaczął się walić
Zobacz: Wybuchła hulajnoga elektryczna. Nie żyje 6-osobowa rodzina
Kategoria: Telekomunikacja
2024-09-09 07:50:28| Telepolis.pl
Co można zrobić z jedną z najsłabszych kart graficznych na rynku, aby zwiększyć jej cenę aż 50-krotnie? Jedna z firm wymyśliła ciekawy sposób na wykorzystanie GeForce'a GT 730.GeForce GT 730 to jedna z najsłabszych, tzw. dedykowanych kart graficznych na rynku. Na eBayu i innych serwisach aukcyjnych można ją kupić w wersji używanej już za 20 dolarów, czyli około 80 zł. Jednak pewna firma wykorzystała ją w taki sposób, że cena wzrosła aż do 1024 dolarów.
Torebka z karty graficznej
Firma GPU Purse postanowiła zmienić GeForce'a GT 730 w luksusową torebkę. Płytka PCB została zamknięta w żywicy epoksydowej, dzięki czemu doskonale widać wszystkie jej elementy. Dodatkowo na zewnątrz wystaje niewielki radiator marki Gigabyte. Do torebki można wybrać krótkie albo długie ramiączka. Z opisu wynika, że projekt w całości robiony jest przez jedną osobę, która planuje więcej tego typu projektów.
Wycena torebki na poziomie 1024 dolarów wydaje się mocno absurdalna. W końcu używanego GeForce'a GT 730 można kupić za wspominane już 20 dolarów, więc przebitka jest ogromna. Żywica epoksydowa oraz pozostałe elementy również nie uzasadniają tak wysokiej kwoty. Nie spodziewam się, aby projekt cieszył się szczególnie dużym zainteresowaniem, ale kto wie, może znajdzie się ktoś szalony, kto kupi torebkę z GPU.
Na liście znajduje się również model z układem NVIDIA H100, ale ten wyceniony jest aż na 65,5 tys. dolarów.
Zobacz: AMD Z2 Extreme. Ten chip to rewolucja dla przenośnych konsol do gier
Zobacz: Poznaliśmy ceny procesorów Intel Arrow Lake. Będzie drożej
Kategoria: Telekomunikacja
2024-09-09 07:34:00| Telepolis.pl
Google ma coraz więcej problemów prawnych w Stanach Zjednoczonych. Tym razem rusza proces w sprawie nadużycia pozycji monopolisty w zakresie płatnych reklam.W grze dochody technologicznego giganta wysokości 200 miliardów dolarów rocznie.
Według amarykańskiego Departamentu Sprawiedliwości, właściciel Google, firma Alphabet, stworzyła monopol w zakresie płatnych reklam w swojej przeglądarce. Tymczasem sam Alphabet odbija te zarzuty twierdząc, że ich pozycja wynika z najlepszego na rynku produktu, a nie stosowania praktyk monopolistycznych.
To bardzo ważny proces, w którym gra toczy się o wart miliardy dolarów rynek i samych użytkowników Internetu. Wszyscy powinniśmy się tym zainteresować.
- twierdzi profesor prawa z Uniwersytetu Georgia, Laura Phillips-Sawyer.
To już drugi w tym roku proces wytoczony właścicielowi Google przez amerykański Departament Sprawiedliwości. W sierpniu sprawa dotyczyła monopolistycznych praktyk w zakresie samej wyszukiwarki. Alphabet proces przegrał, ale nadal nie wiadomo jak zostanie za te nadużycia ukarany.
Według aktu oskarżenia skierowanego przez Departament Sprawiedliwości i koalicję amerykańskich stanów jeszcze w 2023 roku Google wykorzystuje swoją pozycję na rynku w sposób uniemożliwiający rozwój konkurencji, tym samym ograniczając rozwój technologiczny i innowacyjny tego segmentu rynku.
Google odpiera te zarzuty twierdząc, że na rynku funkcjonują tysiące firm największe z nich rosną w bardzo szybkim tempie, przytaczając tutaj takie przykłady jak Apple, Amazon czy TikTok.
Nie tylko amerykańskie władze przyglądają się z uwagą działaniom Alphabet. W zeszłym tygodniu brytyjskie władze zajmujące się ochroną konkurencji i konsumenta również opublikowały raport na temat rynku płatnej reklamy na Wyspach Brytyjskich.
Według raportu Google wykorzystuje praktyki ograniczające możliwość konkurencji na rynku płatnej reklamy, które mogą negatywnie wpływać na tysiące mniejszych angielskich firm.
Zobacz: Google wreszcie naprawi paskudną aplikację
Zobacz: Google działało nielegalnie. Ta decyzja to spory cios dla giganta
Kategoria: Telekomunikacja
2024-09-08 22:30:41| Telepolis.pl
Polska może być dumna. Śląskie platforma e-commerce eSky przejęła właśnie najstarsze biuro podróży świata.Często ze smutkiem czytamy, że zagraniczna firma wykupiła polskie przedsiębiorstwo. Teraz jednak będzie o czymś innym. Polska firma działająca na rynku e-commerce kupiła najstarsze biuro podróży na świecie.
Ponad 180 lat temu Brytyjczyk Thomas Cook wpadł na pomysł urządzenia komercyjnej wycieczki. Tak narodziło się biuro podróży nazwane jego imieniem. Przez wiele lat był to potentat na brytyjskim rynku turystyki. Niestety w 2019 Thomas Cook zbankrutował, a do biznesowego grobu poszła większość zależnych od niego firm. Uratowały się działające na niemieckim rynku linie lotnicze Condor.
Teraz wyłącznie w Internecie i pod polską flagą
Potem Thomas Cook został przejęty przez chińską grupę Fosun. Teraz działającego na zaledwie wycinku dawnej działalności Thomasa Cooka przejął katowicki eSky. Śląska firma działa na rynku Online Travel Agencies (OTA). Centrala firmy znajduje się w Katowicach, ale eSky ma też swoje placówki w Sofii, Warszawie i Bukareszcie. Firma działa już krajach na wszystkich kontynentach poza Ameryką Północną. W Ameryce Południowej jako eDestinos. eSky chwali się, że ma na swoim koncie pierwszą w regionie wyszukiwarkę do porównywania i rezerwacji ofert linii lotniczych. Teraz polska platforma e-commerce chce zaistnieć mocniej na rynku brytyjskim. Thomas Cook działa teraz już wyłącznie w Internecie.
Zobacz: Allegro zmienia regulamin. Niepokornym grozi teraz 2500 zł kary
Zobacz: Nie tylko Polska i BLIK. Kolejny kraj wprowadza płatności w tym stylu
Kategoria: Telekomunikacja
Strony : [1] [2] [3] [4] [5] [6] [7] [8] [9] [10] [11] [12] [13] [14] [15] [16] [17] następna »