Aktualności
»Media
»Internet
»Komputery
»Kultura
»Gospodarka
»Polityka
»Kraj, Świat
»Telekomunikacja
»Nauka
»Dodaj kanał RSS
Najpopularniejsze tagi:
spolszczenie
wsi
chce
nowy
polska
nowe
polsce
akcji
raport
tvn
usa
premier
roku
euro
polski
mln
nowa
internet
sprawie
abp
Znajdź wiadomości na wybrany temat:
2023-03-27 08:51:12| Telepolis.pl
Michael Kagan, dyrektor ds. technologii w NVIDII, jednoznacznie wypowiedział się na temat kryptowalut.Temat kryptowalut w ostatnim czasie odszedł na nieco dalszy plan. Z powodu ogromnych spadków górnicy zaczęli sprzedawać posiadane koparki, bo te przestały być opłacalne. Jednak wciąż wielu wykorzystuje zgromadzone sprzęty, w tym wydajne karty graficzne, do wydobywania krypto. Jeden z szefów NVIDII jednoznacznie wypowiedział się na ten temat.
NVIDIA: kryptowaluty są bezużyteczne
Swoje zdanie na temat kryptowalut ujawnił Michael Kagan, który w NVIDII pełni rolę dyrektora ds. technologii. W jego ocenie są one całkowicie bezużyteczne dla społeczeństwa. Jest on zdania, że dużo lepiej wykorzystać wydajne układy graficzne na przykład w pracach nad sztuczną inteligencją. Przykładem jest między innymi słynny ChatGPT, który w swojej pierwszej wersji był zasilany 10 tys. kart graficznych NVIDIA.
Wszystkie te kryptograficzne rzeczy wymagały przetwarzania równoległego, a [Nvidia] jest w tym najlepsza, więc ludzie po prostu zaprogramowali GPU do użycia w tym konkretnym celu. Kupili dużo rzeczy, a potem wszystko się zawaliło, bo to nie wnosi nic pożytecznego dla społeczeństwa. Sztuczna inteligencja wnosi.
- powiedział Kagan.
Nie da się ukryć, że NVIDIA w pewnym momencie czerpała duże zyski ze sprzedaży kart graficznych, właśnie dzięki rynkowi kryptowalut. Pomimo tego firma postanowiła z tym walczyć i w serii RTX 30 wprowadziła technologię Lite Hash Rate, która ograniczała wydajność przy kopaniu kryptowalut. Górnikom wiele miesięcy zajęło jej złamanie, początkowo i tak tylko częściowe.
Zobacz: Ukrył kopalnię kryptowalut pod szkołą, która płaciła za prąd
Zobacz: Podszywali się pod polską giełdę kryptowalut z aprobatą KNF, dopadł ich UOKiK (aktualizacja2)
Kategoria: Telekomunikacja
2023-03-27 07:53:39| Telepolis.pl
Kolejna generacja kart graficznych Intel Arc zapowiada się ciekawie, o ile potwierdzą się najnowsze plotki.Pierwsza generacja kart graficznych Intel Arc nie jest specjalnie udana. Co prawda cały czas trwają pracę nad sterownikami i jest coraz lepiej, ale nie przekonuje to użytkowników do zakupu. To jednak nie zniechęca Intela, który pracuje już nad kolejną generacją o nazwie Intel Arc Battlemage. Jeśli najnowsze plotki są prawdziwe, to może być ciekawie.
Specyfikacja Intel Arc Battlemage
Do prawdopodobniej specyfikacji kart graficznych Intel Arc Battlemage dotarł kanał RedGamingTech na YouTubie. Wynika z nich, że Niebiescy zamierzają mocno poprawić sprzętową część GPU, stawiają na większą liczbę shaderów, więcej pamięci podręcznej oraz szybsze pamięci VRAM. Poza tym zamierzają konkurować z najmocniejszymi kartami na rynku. Szkoda, że na premierę jeszcze trochę poczekamy.
Z plotek wynika, że najmocniejszy układ z serii Battlemage będzie miał podwojoną liczbę rdzeni Xe w porównaniu z serią Alchemist. Oznacza to wzrost z 32 do 64 jednostek, co z kolei przekłada się na obecność 8192 shaderów. Poza tym w kartach Intel ma zastosować nowy podsystem pamięci z 48 MB pamięci podręcznej L2. Natomiast nie zmieni się magistrala (256-bitowa), ale prawdopodobnie wykorzystane zostaną szybsze moduły (Alchemist mają pamięci 16-17,5 Gbps).
Wszystkie rdzenie kart graficznych Intel Arc Battlemage, w tym najmocniejszy z nich, znany aktualnie jako BMG-G10, będą produkowane w litografii TSMC 4 nm EUV. Topowy model ma mieć rozmiar przybliżony do układu AD103, który wykorzystywany jest w kartach GeForce RTX 4080. Niebiescy mają też celować w taktowanie powyżej 3,0 GHz. To wszystko ma się przełożyć na wystarczającą wydajność do konkurowania z najmocniejszymi modelami konkurentów.
Premiera nowych kart powinna odbyć się dopiero w 2024 roku. Wcześniej Intel ma w planach odświeżenie serii Alchemist.
Zobacz: Radeon RX 7900 XTX podkręcony do 3,4 GHz. Żarł prąd jak szalony
Zobacz: Beta Diablo 4 pali karty graficzne. Blizzard i NVIDIA badają sprawę
Kategoria: Telekomunikacja
2023-03-27 07:23:31| Telepolis.pl
To koniec taniego Xbox Game Passa za 4 zł. Microsoft zakończył wieloletnią promocję, z której korzystało mnóstwo użytkowników.Korzystałeś z promocji na Xbox Game Pass, w ramach której dostęp do usługi kosztował tylko 4 zł (dla nowych i czasami też powracających użytkowników)? No to mam dla Ciebie złą wiadomość. Już z takiej promocji nie skorzystasz.
Koniec Xbox Game Pass za 4 zł
Cena zaledwie 4 zł za miesięczny dostęp do Xbox Game Pass miała zachęcić nowych użytkowników do wypróbowania usługi lub starszych do powrotu do niej (czasami promocja była też dla powracających). Spodobało się? Możesz korzystać dalej, ale musisz już płacić standardową cenę. Nie spodobało? Nie szkodzi, możesz zrezygnować po pierwszym, promocyjnym miesiącu.
Z tym już koniec. Po kilku latach Microsoft zakończył promocję na taniego Game Passa. Rzecznik prasowy Microsoftu przyznał, że na ten moment rozważane są inne promocje marketingowe dla nowych użytkowników, ale nie podał żadnych szczegółów. Prawdopodobnie poznamy je w najbliższych tygodniach lub miesiącach, ale podejrzewam, że skończyły się czasy taniego Game Passa.
Nie ma co owijać w bawełnę, na pewno wiele osób wykorzystywało promocję na taniego Xbox Game Pass. Wystarczyło zakładać nowe konta, aby przez wiele miesięcy korzystać z dostępu do usługi w cenie 4 zł miesięcznie. Być może właśnie to spowodowało, że Microsoft postanowił zakończyć wieloletnią promocję, ale to tylko przypuszczenia.
Zobacz: Cwany Microsoft wykorzystał w Europie amerykańską definicję
Zobacz: Unia Europejska opóźnia decyzję w sprawie Activision Blizzard
Kategoria: Telekomunikacja
2023-03-26 19:08:07| Telepolis.pl
W promocji Plusa możesz dostać aż rok Disney+ w prezencie, a dzięki nowym abonamentom z jeszcze większymi paczkami gigabajtów, filmy i seriale obejrzysz również poza domem. Co szczególnie warto sprawdzić?Platforma streamingowa Disney+ zadebiutowała w naszym kraju w czerwcu 2022 roku. Od tamtego czasu cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem, plasując się wśród trzech najczęściej wybieranych serwisów tego typu przez Polaków. Trudno mówić o zaskoczeniu, patrząc na przygotowaną przez Disneya ofertę. To nie tylko filmy i seriale, ale także świetne dokumenty oraz animacje, które spodobają się zarówno starszym, jak i młodszym odbiorcom.
Oferta jest tym ciekawsza, że dzięki promocji Plusa Disney+ możecie mieć nawet na rok w prezencie, a dodatkowe gigabjty w abonamentach pozwolą na oglądanie ulubionych materiałów także poza domem, np. w drodze do pracy lub na uczelnię. Przyjrzyjmy się, co dokładnie Plus i Disney+ mają do zaoferowania.
Disney+ w Plusie nawet na rok w prezencie
Plus niedawno wprowadził nowe oferty na abonament głosowy, Internet 5G/LTE oraz światłowód. W każdej z tych ofert klienci mogą liczyć na promocję, w ramach której dostęp do Disney+ otrzymają w prezencie i to od razu na cały rok. To pełne 12 miesięcy oglądania filmów, animacji, seriali i dokumentów bez dodatkowych opłat. W ten sposób można zaoszczędzić całkiem niezłą sumkę, bo aż 289,90 zł, gdyby za serwis zapłacić na rok z góry lub aż 347,88 zł gdyby wybrać ofertę z comiesięczną opłatą w wysokości 28,99 zł.
To jednak nie wszystko, bo Plus w swojej nowej ofercie na abonament daje użytkownikom jeszcze więcej gigabajtów! A to oznacza, że z Disney+ skorzystacie nie tylko w domu, gdzie o transfer danych najczęściej nie trzeba się martwić, ale także w terenie. Odcinek ulubionego serialu sprawdzicie na telefonie, jadąc z pracy lub na uczelnię lub po prostu w parku, rozkoszując się słońcem i dobrą pogodą, gdy nastanie już wiosna, a po niej także lato. Nic nie stoi też na przeszkodzie, aby z dodatkowych gigabajtów skorzystać w trakcie wakacji w Polsce. W końcu to oferta przygotowana na cały rok.
Plus rzuca gigabajtami na prawo i lewo
Na co dokładnie mogą liczyć klienci Plusa? Nawet na 250 GB Internetu miesięcznie w ofercie XL na abonament głosowy dla klientów indywidualnych w cenie 99 zł/mies. Za dużo? Nie ma problemu. Już przy kwocie 59 zł/mies. Plus daje aż 50 GB transferu danych. Warto w tym miejscu przypomnieć, że Disney+ na urządzeniach mobilnych pozwala na oszczędzanie pakietu, dzięki czemu każda godzina filmu lub serialu oznacza zużycie zaledwie 0,6 GB danych. Przekłada się to na ponad 83 godziny oglądania przy 50 GB i ponad 416 godzin przy 250 GB. Tym samym o zużycie danych raczej nie trzeba się martwić.
A może interesuje Was sam Internet mobilny 5G/LTE? W takim wypadku Plus daje jeszcze więcej gigabajtów za mniejszą cenę. Wybierają ofertę za 49 zł/mies. dostaniecie aż 100 GB miesięcznie, przy 69 zł/mies. to 200 GB, a jeśli wybierzecie wariant za 99 zł/mies. to nawet 700 GB. To setki godzin oglądania Disney+ bez potrzeby zerkania na zużycie danych, bo i po co, przy tak dużych pakietach?
Poza tym Plus przygotował także ofertę dla firm, gdzie do wyboru mamy 30 GB (pakiet XS za 49 zł + VAT), 70 GB (pakiet S za 59 zł + VAT) lub 120 GB (pakiet M za 69 zł + VAT). Do tego, podpisując umowę na 12 lub 24 miesiące z abonamentem głosowym za 79 zł + VAT otrzymujemy nie tylko 150 GB danych, ale też dodatkową kartę do Internetu 5G/LTE. Wreszcie w ofercie za 99 zł + VAT dostajemy dwie karty po 300 GB każda, a za 119 zł + VAT dwie karty aż po 600 GB. A to wszystko z wykorzystaniem najszybszej sieci 5G w Polsce według rankingu SpeedTest.pl, która nie tylko gwarantuje odpowiednią szybkość, ale też dobrą jakość filmów i seriali.
Co warto obejrzeć w Disney+?
Nie da się ukryć, że Disney+ na rok w prezencie to bardzo ciekawy dodatek do usług Plusa, który jak już ustaliliśmy pozwala zaoszczędzić kilkaset złotych. Jednak przede wszystkim to tysiące godzin filmów, seriali dokumentów, które mogą umilić wieczory i weekendy. Oferta serwisu streamingowego cały czas się poszerza i praktycznie każdego tygodnia dodawane są kolejne propozycje. Jednak już teraz jest wiele materiałów, obok których trudno przejść obojętnie. Wystarczy wymienić między innymi:
Marvel w przypadku Marvela trudno polecić tylko jeden film lub serial, bo wszystkie historie w mniejszy lub większym stopniu łączą się ze sobą. Samych filmów jest już ponad 30, a do tego dochodzi też kilka seriali. Jakby tego było mało, to w planach Disneya jest mnóstwo kolejnych treści i już za chwilę akcja zacznie zyskiwać na tempie, które ostatecznie doprowadzi nas do wielkiej walki, która jak wynika z plotek swoją skalą przyćmi wydarzenia z kultowych już dzisiaj Avengers: Infinity War oraz Avengers: Endgame. Warto też dodać, że wszystkie nowe filmy już po mniej więcej 2 miesiącach od premiery w kinie trafiają do Disney+, więc dla fanów superbohaterów to pozycja wręcz obowiązkowa.
The Mandalorian można się sprzeczać, jakie jest najbardziej kultowe uniwersum kosmiczne, ale jestem przekonany, że większość wskazałaby Gwiezdne Wojny. Jeśli jesteś fanem tego świata, to po prostu nie możesz przegapić serialu The Mandalorian, który doczekał się już trzech sezonów. To rewelacyjna przygoda, w której poznajemy losy Din Djarina, w którego wciela się Pedro Pascal oraz uwielbianego przez fanów Grogu, znanego także jako Baby Yoda. To doskonałe uzupełnienie uniwersum i historia, która skupia się na czymś innymi niż tylko walce Jasnej i Ciemnej Strony Mocy.
Duchy Insherin to rewelacyjny film, który opowiada o niezwykłej przyjaźni i konsekwencjach jej zakończenia. Z jednej strony mamy tutaj komediowy ton, który jednak nie przykrywa poważny kwestii i rozterek, z którymi mierzą się głównymi bohaterowie. A jeśli już przy nich jesteśmy, to w filmie zobaczymy genialnych Colina Farrella oraz Brendana Gleesona. Za najmocniejszą rekomendację niech posłuży aż 9 nominacji do Oscarów, w tym dla najlepszego filmu oraz najlepszego aktora. Poza tym Duchny Insherin zdobyły też 3 Złote Globy. To kino w swojej najlepszej odsłonie.
Dusiciel z Bostonu to historia dwóch reporterek Record American, które nagłośniły sprawę morderstw, do których dochodziło w latach 60. XX wieku w Bostonie. To dramatyczna historia, która wydarzyła się naprawdę, a dzięki Disney+ i dwóm świetnym aktorkom możemy poznać jej przebieg i to właśnie z perspektywy dziennikarek, co ma swój urok. W rolach głównych obejrzymy tutaj Kierę Knightley oraz Carrie Coon.
Pamiętajcie jednak, że to tylko kilka wybranych propozycji. Największą zaleta Disney+ jest uniwersalność. To usługa skierowana do dorosłych, o czym świadczą Duchy Insherin lub Dusiciel z Bostonu, ale też doskonała dla najmłodszych. Ze świecą szukać serwisu streamingowego, który w wojej ofercie miałby tyle animacji. To cała biblioteka samego Disneya, ale również Pixara. To też wiele kultowych pozycji, które dzisiejsi 30- i 40-latkowie mogą pamiętać z czasów własnej młodości, w tym, chociażby Kacze Opowieści, Brygada RR czy też kultowe Gumisie. Dzięki promocji Plusa możesz je wszystkie obejrzeć ponownie i poczuć się, jakbyś znowu miał kilka lat.
Tekst na zlecenie operatora sieci Plus.
Kategoria: Telekomunikacja
2023-03-26 18:46:45| Telepolis.pl
Na to przynajmniej wskazują pewne ciekawostki odnalezione w plikach wydanej niedawno wersji beta.Już samo pojawienie się Counter Strike'a 2 rozpatrywane jest jako sensacja, a tymczasem okazuje się, że tytuł ten może być nawet bardziej rewolucyjny niż dotąd zapowiedziano. Chodzi o wsparcie dla smartfonów.
Wiadomo, że silnik Source 2, na którym bazuje produkcja, ma natywne wsparcie dla mobilnych chipów graficznych, czego obrazowy przykład stanowi Dota Underlords. Ale poszlak jest znacznie, znacznie więcej.
Odniesienia do platform mobilnych w plikach gry
Entuzjaści doszukali się w plikach konfiguracyjnej gry tajemniczych odniesień do zmiennej MOBILE, którym towarzyszy też adnotacja dotycząca metod kompresji tekstur.
Produkcje typowo pecetowe zazwyczaj wykorzystują w tym celu algorytm DXT, ale ten nie jest wspierany przez układy mobilne, co Valve z jakiegoś powodu podkreśla w zamieszczonym komentarzu.
These strings and console commands may simply be leftovers from other games, but they are not exist in Dota 2 or the Aperture Desk Job. But they do exist in Dota Underlords and Artifact (games that were actually developed with iOS and Android in mind). In addition, Source 2 has https://t.co/tLFFNrDNZv
Gabe Follower (@gabefollower) March 23, 2023
Dość niedwuznaczne są ponadto niektóre z parametrów linii komend, z mobile_fps_increase_during_charging (zwiększ liczbę klatek w trakcie ładowania) czy mobile_fps_limit na czele.
Można by rzec, że to przypadek, ale, jak błyskawicznie zauważono, podobnych adnotacji nie ma w grach na silniku Source 2, które nie są przeznaczone na platformy mobilne. Na przykład Aperture Desk Job takowych nie ma, a ma wspomniana już, mobilna Dota Underlords.
Optymalizacje pod Steam Deck? Odpada
Z listy przypuszczeń wypadają tym samym ewentualne optymalizacje pod Steam Deck. Fakt faktem Aperture Desk Job to wręcz tech demo konsolki Valve.
Zatem, czy to oznacza, że Counter Strike 2 trafi na smartfony? Rzecz jasna, na razie to jedynie spekulacje, choć zdecydowanie nie bezpodstawne. Co więcej, patrząc biznesowego punktu widzenia, bardziej niż sam CS w kieszeni, dziwi, że mówimy o tym dopiero teraz.
Kategoria: Telekomunikacja
Strony : [5] [6] [7] [8] [9] [10] [11] [12] [13] [14] [15] [16] [17] [18] [19] [20] [21] [22] [23] [24] następna »