Aktualności
»Media
»Internet
»Komputery
»Kultura
»Gospodarka
»Polityka
»Kraj, Świat
»Telekomunikacja
»Nauka
»Dodaj kanał RSS
Najpopularniejsze tagi:
spolszczenie
wsi
chce
nowy
polska
nowe
polsce
akcji
raport
tvn
usa
premier
roku
euro
polski
mln
nowa
internet
sprawie
abp
Znajdź wiadomości na wybrany temat:
2024-03-27 08:53:50| Telepolis.pl
Microsoft udostępnił opcjonalną aktualizację KB5035941 do systemu Windows 10 22H2. Warto ją zainstalować, bo dużo zmienia.Windows 10 otrzymał nową aktualizację opcjonalną, która została oznaczona jako KB5035941. Nie każdy musi ją zainstalować, ale warto to zrobić, bo nie tylko wprowadza ona dużo poprawek, ale też kilka istotnych zmian i nowości.
Aktualizacja Windows 10
W sumie aktualizacja wprowadza 23 zmiany i nowości. Jedna z nich to możliwość ustawienia widżetów na ekranie logowania. Mogą to być między innymi pogoda, kalendarz czy po prostu najnowsze wyniki sportowe. Wybór jest ogromny, więc każdy powinien znaleźć coś dla siebie.
Druga nowość to możliwość ustawieniach Windows Spotlight w formie tapety na głównym ekranie. Do tej pory były one dostępne tylko na ekranie logowania, ale teraz mogą być też zwykłą tapetą. Drobiazg, ale wprowadza trochę dynamiki.
Poza tym aktualizacja KB5035941 naprawia mnóstwo błędów, np. z czasami niewłączającą się klawiaturą ekranową lub powiadomieniami o dostępnej aktualizacji do Windowsa 11, gdy nasz komputer nie spełnia wymagań (te już nie będą wyświetlane).
Jeśli chcecie zainstalować aktualizację, to musicie włączyć Windows Update. Powinna się wyświetlić jako "Podgląd aktualizacji skumulowanej dla systemu Windows 10 Version 22H2 w przypadku systemów opartych na architekturze x64 (KB5035941)".
Zobacz: Prowizorka w Windowsie. Miała być na chwilę, została na 30 lat
Zobacz: Windows w końcu pozwala usunąć irytujący program
Kategoria: Telekomunikacja
2024-03-27 08:52:42| Telepolis.pl
Samsung Galaxy Tab S6 Lite (2024) to nowa wersja popularnego tabletu. Urządzenie zostało oficjalnie zaprezentowane.Firma Samsung wprowadza do swojej oferty nowy tablet w rozsądnej cenie. Model Samsung Galaxy Tab S6 Lite (2024) skierowany ma być przede wszystkim do uczniów oraz rodzin rodzin szukających funkcjonalnego, ale i niedrogiego urządzenia.
Samsung Galaxy Tab S6 Lite (2024) - niedrogi tablet z rysikiem S Pen
Nowy tablet wyposażony w wyświetlacz TFT o przekątnej 10,4" i rozdzielczości 2000 x 1200. Oprócz tego na pokładzie znajdziemy dwa aparaty o rozdzielczości 8 Mpix (tylny) i 5 Mpix (przedni) oraz akumulator o pojemności 7040 mAh. Całość pracuje pod kontrolą Androida 14, a sam tablet dostępny będzie w dwóch wersjach pamięciowych: 4/64 GB i 4/128 GB. Dodatkowe miejsce na pliki można uzyskać dzięki karcie microSD.
Największą atrakcją jest tu jednak rysik S Pen. Pozwala on na robienie odręcznych notatek oraz przekształca niedrogiego Samsunga Galaxy S6 Lite (2024) w pełnoprawny tablet graficzny. Dzięki niemu urządzenie ma być idealnym kompanem zarówno dla uczniów, jak i osób szukających sposoby, by dać upust swojej kreatywności.
Producent nie ujawnił jeszcze oficjalnej ceny swojego nowego tabletu. Wiemy natomiast, że jego sprzedaż rozpocznie się 28 marca 2024.
Jeśli natomiast nie jesteście cierpliwi, to dobry moment, by w dobrej cenie wyrwać poprzednią generację Galaxy Tab S6 Lite w atrakcyjnej cenie. W sklepie OleOle Samsung Galaxy Tab S6 Lite (2024) w wersji WiFi można dostać już za 1399 zł. Ze swojej strony mocno polecam również zainteresowanie się nieco droższym, ale wartym każdej złotówki Samsung Galaxy Tab S9 FE za 2199 zł. Jego recenzja pojawiła się niedawno na łamach portalu i dość powiedzieć, że wywarł na nas bardzo pozytywne wrażenie.
Zobacz: Samsung ulepsza aparaty w serii Galaxy S24. Jest kwietniowy update
Zobacz: Samsung SmartThings z przydatną nowością. Ułatwia sterowanie domem
Kategoria: Telekomunikacja
2024-03-27 08:17:00| Telepolis.pl
Google chce zmusić swoich użytkowników do korzystania z nowej wyszukiwarki SGE, czyli Search Generative Experience. Szkoda, że jest ona fatalna.Zaledwie wczoraj opisywałem problemy z wyszukiwarką Google Search Generative Experience. Rozwiązanie wspierane przez sztuczną inteligencję poleca użytkownikom scammerskie strony, które są zwyczajnie niebezpieczne. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby Google nie chciał na nas wymusić korzystania z tej nowości.
Google Search Generative Experience
Google Search Generative Experience, czy też po prostu Google SGE, to narzędzie wspierane przez sztuczną inteligencję. Idea jest taka, aby przy zwykłych wynikach wyszukiwania wyświetlać pewnego rodzaju podsumowania, np. recenzji i opinii szukanych na temat danego produktu. Dzięki temu użytkownik nie musi sprawdzać kilku lub nawet kilkunastu stron, bo wszystkie najważniejsze informacje ma mieć w jednym miejscu.
Do tej pory funkcja była dobrowolna. Każdy chętny mógł ją włączyć w ustawieniach i sprawdzić, jak radzi sobie w praktyce. Wkrótce tak nie będzie. Google przyznał, że zamierza włączyć Search Generative Experience także u osób, które nie wyraziły takiej chęci. Oficjalnie chodzi o zebranie opinii użytkowników. SGE podobno nie będzie pojawiać się przy każdym wyszukiwaniu, a jedynie przy tych, gdzie rzeczywiście ma wnosić jakąś wartość.
Jedynym pocieszeniem może być fakt, że na razie obowiązek korzystania z Google SGE zostaje wprowadzony w Stanach Zjednoczonych. Jednak trudno sobie wyobrazić, aby z czasem nie dotyczył on również reszty świata, w tym także Polski. Pozostaje mieć nadzieję, że do tego czasu nowość zostanie znacznie usprawniona i przestanie proponować scam.
Zobacz: Od dzisiaj nowy obowiązek. Rząd porządkuje smartfony Polaków
Kategoria: Telekomunikacja
2024-03-27 07:00:00| Telepolis.pl
Długo wyczekiwane, duże i wysokowydajne wentylatory od Arctica trafiają wreszcie do sprzedaży. Specyfikacja robi wrażenie, acz producent nie zdradza głośności.
Chociaż w sklepach dostępne są wentylatory komputerowe i układy chłodzenia procesora od naprawdę wielu firm, to tylko garstka z nich wyróżnia się na tel konkurencji. Jedną z nich jest Arctic, czyli niemiecki producent znany z bardzo wydajnych, wyjątkowo cichych i przystępnych cenowo rozwiązań.
Wentylatory Arctic P14 Max wyceniono na 79 złotych
Niemal równy rok po premierze modelu Arctic P12 Max dostajemy wreszcie długo wyczekiwany, większy wariant. Jest to ponownie wysokoobrotowa propozycja klasy premium stawiająca na topową wydajność.
Arctic P14 Max to wentylator 140-milimetrowy, który wyposażono w pięć połączonych ze sobą łopatek oraz łożysko FDB. Mowa o maksymalnej prędkości obrotowej do 2800 RPM, przy wydajności do 95 CFM oraz ciśnieniu do 4,18 mmH2O. Co ciekawe producent nie zdradza deklarowanej kultury pracy.
Arctic twierdzi, że ich nowe wentylatory są uniwersalne i sprawdzą się zarówno montowane na radiatorach lub chłodnicach, ale również w obudowach. Nie zabrakło tutaj podkładek antywibracyjnych.
Seria Arctic P14 Max trafiła już do sprzedaży. Wentylatory można kupić pojedynczo lub w pięciopaku. Sugerowane ceny to kolejno 18 i 60 euro (ok. 79 i 259 złotych), ale na start mowa o nieco niższych cenach rzędu 11,5 i 44 euro, czyli około 49 i 189 złotych. Producent udziela 6 lat gwarancji.
Zobacz: Philips przedstawia wyjątkowo tanie monitory do pracy i gier
Zobacz: Gratka dla fanów białych i cichych komputerów
Kategoria: Telekomunikacja
2024-03-27 00:05:03| Telepolis.pl
Potrzebujesz nowego monitora komputerowego, ale nie chcesz dużo wydawać? Z pomocą przychodzi linia Philips E1, która sprawdzi się w wielu scenariuszach.
Chociaż największą uwagę przyciągają przeważnie najdroższe i najwydajniejsze smartfony, laptopy czy podzespoły komputerowe, to większość z nas na co dzień kupuje znacznie tańsze sprzęty. Trudno się temu dziwić, gdy to właśnie w średnim i niskim segmencie jest często najlepszy stosunek ceny do możliwości.
Nowe monitory dostępne są już w Polsce od 513 złotych
A tak się składa, że znany i lubiany w Polsce producent rozszerzył właśnie swoją ofertę monitorów komputerowych. Philips przygotował trzy nowe modele z serii E1, które kuszą dobrą specyfikacją i jeszcze lepszymi cenami. Do wyboru są dwie przekątne ekranu.
Philips 24E1N1100A oraz 27E1N1100A to tańsze, kolejno 24- i 27-calowe propozycje z matrycą IPS. Pierwsza z nich oferuje rozdzielczość 1920 x 1080 pikseli, druga zaś 2560 x 1440 pikseli. W obu przypadkach dostajemy częstotliwość odświeżania do 100 Hz, czas reakcji 1 ms, kontrast 1300:1 oraz jasność do 250 cd/m2.
Producent nie zapomniał o technologii synchronizacji obrazu VESA Adaptive Sync, wsparciu systemu montażowego VESA 100 czy wbudowanych głośnikach (2x 5 W). Panel I/O oferuje po jednym złączu HDMI 1.4 oraz VGA. Niestety zabrakło tutaj regulacji wysokości ekranu.
Philips 27E1N1600AE to 27-calowy monitor z nieco lepszą matrycą IPS. Ponownie mowa o rozdzielczości 2560 x 1440 pikseli, częstotliwości odświeżania do 100 Hz i czasie reakcji 1 ms. Jednak kontrast wynosi już 1500:1, a jasność do 350 cd/m2. Przekłada się to na lepszy, bardziej żywy obraz.
Prócz tego tutaj dostajemy nowszy panel I/O składający ze złącza HDMI 1.4, USB typu C z funkcja przesyłania obrazu i szybkim ładowaniem 65 W oraz HUB USB 3.2 Gen 1. Obecna jest też regulacja wysokości. Oczywiśćie nie zabrakło też udogodnień wymienionych w tańszych modelach.
Opisywane monitory trafiły już do polskich sklepów. Sugerowane ceny to 513 złotych za Philips 24E1N1100A, 599 złotych za model 27E1N1100A oraz 1073 złote za 27E1N1600AE. Producent udziela 2 lat gwarancji.
Zobacz: Gratka dla fanów białych i cichych komputerów
Zobacz: MSI ma nowy, szybki monitor 4K dla graczy
Kategoria: Telekomunikacja
Strony : [1] [2] [3] [4] [5] [6] [7] [8] [9] [10] [11] [12] [13] [14] [15] [16] [17] następna »